Rozmyślania nad stałością bytu.


Autor: panika
06 grudnia 2007, 21:42

Na każdym kroku negujemy stałość. Nic nie może trwać wiecznie, nie może być pewne. Racjonalizujemy.

A wieczność trwa. Rozgrywa się na scenie teraźniejszości.

Wierzę w Nią, która nie ma granic.

 

Nie ma to jak przebłyski zabójczej świadomości przy tak prozaicznych czynnościach jak mycie zębów.

07 grudnia 2007
hm, polecam lekturę
'nieznośna lekkość bytu'
pióra milana kundery.
tam byś znalazła trochę refleksji w takich klimatach :)
06 grudnia 2007
..największe umysły tworzyły w prozaicznych okolicznościach ... w takiej wannie dla przykładu;)...

Dodaj komentarz